To już koniec silnika 3.7 V6 w Maździe CX-9
Mazda odcina się od wolnossących, bezawaryjnych jednostek napędowych. Teraz w ich flagowym, masywnym crossoverze będzie pracowała czterocylindrowa jednostka 2.5 Turbo, a nie wolnossące 3.7 l V6. Koniec z dużymi, wolnossącymi... Czytaj dalej
Mazda odcina się od wolnossących, bezawaryjnych jednostek napędowych. Teraz w ich flagowym, masywnym crossoverze będzie pracowała czterocylindrowa jednostka 2.5 Turbo, a nie wolnossące 3.7 l V6.
Koniec z dużymi, wolnossącymi jednostkami Mazdy
Mazda zdecydowała, że nowa generacja modelu CX-9 nie będzie już napędzana wolnossącą jednostką benzynową o pojemności 3.7 l, a silnikiem 2.5 z turbo. Różnica w samej mocy wydaje się jednak niewielka, bo stary silnik dysponował mocą 277 KM, nowy 227 KM, czyli 50 KM mniej. Wzrośnie za to moment obrotowy.

W porównaniu do poprzedniej generacji Mazda CX-9 nabrała zupełnie innych kształtów. Z przodu pozytywnie zaskakują małe reflektory, masywny grill i wysoko uniesiona maska. CX-9 nie rozczarowuje także z tyłu – z tej perspektywy japoński crossover przypomina nieco amerykańskiego Jeepa Grand Cherokee, a to naszym zdaniem najlepsza rekomendacja jaką można wystawić miejskiego SUV’owi.
Mazda zapewnia, że nowa generacja jest znacznie lepiej wyciszona i wyposażona. W standardzie pojawi się m.in. nowoczesny system multimedialny z 7-calowym wyświetlaczem.
To już koniec silnika 3.7 V6 w Maździe CX-9
Wydaje mi się, że porównanie do Jeepa mało trafne, bo jednak Grand Cherokee to moim zdaniem półka wyżej, ale trzeba przyznać, że Mazda odrobiła pracę domową i postarała się, aby jej model mógł nawiązać w końcu rywalizację z konkurencyjnymi modelami z tego samego segmentu. Może i od CX-9 znalazłyby się ładniejsze crossovery, to wydaje mi się, że panowie z Mazdy odwalili kawał dobrej roboty.
Szkoda, że UE ma takie parcie na obniżanie tych jednostek napędowych, bo dzisiaj już trudno znaleźć producenta, który ma w swojej ofercie wolnossącą jednostkę benzynową, która byłaby bezproblemowa w eksploatacji. Jeszcze do niedawna Honda była takim wyjątkiem, ale już czytałem, że i ona zdecydowała się na produkcję silnika o pojemności 1.5 l z Turbo, więc świat schodzi na psy.
Downsizing pełną gębą. Szkoda, że tak to wygląda. Silnik 4-cylindrowy ma się nijak do V6. Lipa jak dla mnie.