Zwykła S Klasa to za mało? Jest Maybach Pullman
Jeśli wymagasz ponadprzeciętnego komfortu podróżowania, a sama cena nie gra dla ciebie większej roli - powinieneś rozważyć zakup najlepiej wyposażonej wersji Maybacha Pullman. fot. materiały prasowe redakcji Przygotuj się na... Czytaj dalej
Jeśli wymagasz ponadprzeciętnego komfortu podróżowania, a sama cena nie gra dla ciebie większej roli – powinieneś rozważyć zakup najlepiej wyposażonej wersji Maybacha Pullman.
Przygotuj się na wydatek rzędu 2.7 miliona złotych
Premierowy Mercedes Maybach S Pullman to prawdopodobnie najlepiej wyposażona limuzyna w tym segmencie. Auto bazuje na naprawdę mocnej jednostce benzynowej o pojemności 6.0 l V12, która dysponuje mogą bagatela 530 KM (jednostka z dwiema turbinami). Osiągi nie są znane, ale jesteśmy przekonani, że ani pasażerowie, ani kierowca nie poczują się rozczarowani.
Pod względem cenowym Pullman też wydaje się całkowicie bezkonkurencyjny. Za tę wersję trzeba zapłacić blisko 2.8 miliona złotych i to w swojej bazowej wersji wyposażeniowej.
Mercedes Maybach S600 Pullman ma trafić do oficjalnej sprzedaży na początku przyszłego roku. A Wam, jak się podoba? Mamy nadzieje, że dysponujecie jakimiś zaskórniakami na zakupy.
Zwykła S Klasa to za mało? Jest Maybach Pullman
Według mnie jednak Maybachowi S Pullman dużo brakuje do flagowego przedstawiciela tego rynku, czyli Rolls Royce’a. Nie żebym narzekał, ale grupa kliencka, w jaką celuje Mercedes jest naprawdę wymagająca i czasami tu nawet nie chodzi o poziom wyposażenia, nowoczesne rozwiązania technologiczne, ale właśnie o sam fakt prestiżu pod postacią innego znaczka. Mimo że Maybach był tańszy od modelu Phantom RR, to mógł w jakimś zakresie z nim konkurować – stylistycznie to auto jednak różniło się od klasycznej S Klasy.
A ja wam powiem, że nie chciałbym mieć tego auta nawet gdybym nie wiadomo ile zarabiał. Prowadzenie takiego auta to żadna przyjemność, bo auto jest ciężkie, w cholerę długie i chyba mimo wszystko dość mało wyraziste. A auta zawszę kupuję po to, aby nimi jeździć, a nie po to, żeby mnie ktoś nimi woził.
W polskich realiach zapomnijcie o Pullmanie, to samochód niedostępny dla 99% społeczeństwa na świecie, a co dopiero mówić o realiach polskiego biznesu. Pozdrawiam serdecznie, Darek.