Stłuczka w tył samochodu – czyja wina?

Chociaż wypadek nie zdarzyłby się, gdyby ten pierwszy nie staną w poprzek, niestety to jest tylko i wyłącznie twoja wina. Każdy są i policjant to potwierdzi, zwłaszcza jeśli ten przed tobą nie uderzyli tego pierwszego. To taki mały karambol, nie z twojej winy, a jednak ty płacisz. To się często zdarza w naszym pięknym kraju. Ja kiedyś walnąłem tak z tłu, chociaż tamten gwałtownie zahamował, bo kot przechodził przez drogę. No i wina oczywiście moja.

Takie mamy prawo, jak ty walniesz w tył, to wina leży po twojej stronie. To już nasz taki polski standard i trzeba przywyknąć. Ja kiedyś walnęłam w przyczepę ciągnika, która była nieoświetlona. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało. Najśmieszniejsze było to, że kierowca ciągnika był pijany, ale to Ja dostałem mandat, bo nie dostosowałem prędkości do warunków jazdy. Totalny absurd, ale jak już przyjąłem mandat to był koniec historii.

Ja bym nie przyjmował mandatu tylko poszedł bym do sądu, po w przypadku tego ciągnika, o którym mówisz dla mnie sprawa jest jasna. Jeśli chodzi o ten karambol, to niestety nawet w sądzie nie wywalczysz, jeśli obaj kierowcy potwierdziliby, że dopiero, jak wy walnąłeś tego przed tobą, to tamten walną pierwszego, to jest całkowicie winny i jeszcze byś zapłacić za koszty procesu. To niesprawiedliwe, ale takie mamy popierdzielone prawo w tym naszym pięknym kraju.